W rezerwacie przyrody „Prządki" koło Krosna odsłonięto objęte ochroną formy skalne. Prządki znów stały się widoczne.

Na zlecenie Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie usunięto ponad 120 drzew zasłaniających Prządkę Babę i inne skały w rezerwacie. Tym samym przywrócono dawne walory krajobrazowe tego miejsca. Kontrowersje odwiedzających i okolicznych mieszkańców budzi fakt pozostawienia ściętych drzew przy pniu. „Leśnicy od dawna postulowali usunięcie drzew z rezerwatu. Pozyskane drewno należałoby zagospodarować" – mówi Andrzej Kochmański Nadleśniczy Nadleśnictwa Kołaczyce. Jednak zgodnie z zarządzeniem Dyrektora Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Rzeszowie drewno pozostanie w rezerwacie do naturalnego rozkładu. Odwiedzających „Prządki" dziwi bałagan w lesie. „Nie rozumiem, dlaczego marnuje się taka ilość drewna. Można np. użyć go na opał dla okolicznych mieszkańców" mówi odwiedzający ścieżkę turysta.
Może ochrona przyrody też powinna mieć swoje granice?

Rezerwat przyrody „Prządki" został utworzony w 1957 r., zajmuje powierzchnię 13,62 ha. Jest rezerwatem geologicznym chroniącym formy skalne zbudowane z piaskowca ciężkowickiego powstałe w wyniku erozji wietrznej. Największe to: Prządka–Matka, Prządka-Baba, Herszt i Zbój Madej. Legenda głosi, że są to zaklęte w skały dziewczęta ukarane za przędzenie lnu w dni świąteczne.